Bóg zaprasza każdego z nas do wnętrza samej Trójcy, do relacji miłości Trzech Osób Boskich. Zazwyczaj człowiek rozumie miłość jako uczucie, które wychodzi od jednej osoby, by dotrzeć do drugiej. Natomiast Boże zaproszenie do miłości jest czymś innym, o wiele, wiele głębszym. Bóg pragnie, by człowiek był w Jego miłości zanurzony, by cały był Jego miłością przeniknięty, by był Jego miłością nieustannie przemieniany i by żył nią, to znaczy, by był przebóstwiany miłością. Chodzi więc o to, by człowiek – pyłek i ziarenko – stawał się coraz bardziej aktywną cząstką w relacji Trójcy Świętej – już tu na ziemi.
Każdy jest do tego zaproszony, ale trzeba przyznać, że człowiek, który decyduje się na życie rodzinno-małżeńskie właśnie to życie rodzinne czyni drogą do Trójcy. Natomiast osoby, które przyjmują zaproszenie do wyłączności z Bogiem żyją w dyspozycyjności i większym skupieniu na relacji z Bogiem, która – w efekcie – zawsze prowadzi do miłowania braci i sióstr. Ale to Bóg jest dla nich drogą do ludzi, dla małżonków bardziej charakterystyczna jest druga perspektywa – to znaczy to ludzie są drogą do Boga. Wiadomo, że i małżonkowie mogą mieć głęboki, osobisty kontakt z Bogiem i chwile „wyłączne” z Nim, a konsekrowani i kapłani również wspinają się ku Bogu poprzez życie z ludźmi, ale chodzi o akcenty, które nie są dodatkiem, ale podstawą tego wyboru i całożyciowego nakierowania serca.
s. Marzena Władowska CHR
Obok jest obraz Chrystusa i zaślubionego przez Niego Kościoła, a w nim każdego zaślubionego serca – autorstwa Katarzyny Bruzdy-Lecyk.
Dodaj komentarz