Przeniknięty głęboko duchem św. Augustyna, Michał Giedroyć zwany Błogosławionym (1425 –1485), który do końca życia pełnił w kościele św. Marka Ewangelisty w Krakowie posługę zakrystiana, przekazywał miłość Chrystusa z taką cierpliwością i dobrocią, że licznie garnęli się do niego ludzie, prosząc o modlitwę i „dobre słowo”.
„Niech zwłaszcza zakrystianie – pisał Jan Paweł II na pięćsetlecie jego śmierci – widzą w Michale Giedroyciu swój wzór i niech posługują Chrystusowi Panu obecnemu w kościele, tak jak on to czynił – w cierpliwości i miłości”.
Dojrzały owoc chrztu Litwy. Błogosławiony Michał, który urodził się po czterech dziesiątkach lat od chrztu Litwy dokonanego za przyczyną Królowej Jadwigi, pochodził z kniaziów litewskich i – co urasta do rangi symbolu – z rodzinnej Giedroyci przyjechał do Krakowa, by po studiach w Akademii Krakowskiej podjąć cichą posługę przy Obecnym. Umierając powiedział do otaczających go braci ostatnie słowa: „Bóg jest miłością”. Ta miłość promieniowała przez niego na ludzi i przyciągała ich do Chrystusa.
„Bądź cierpliwy”. Michał Giedroyć „posiadł mądrość cierpliwości. Mądrość tę czerpał (tak jak Królowa Jadwiga) z kontemplacji Ukrzyżowanego, która była charakterystycznym rysem jego duchowości”. „Esto patiens”, „bądź cierpliwy aż do śmierci – przemówił do niego Chrystus z krzyża – a dam ci koronę życia”.
„Michał wytrwał do końca, wierny Chrystusowi i Jego Matce, wierny powołaniu zakonnemu, wierny regule, wierny posłudze zleconego urzędu zakrystiana, skromne zadania spełniając w wielki sposób”.