
Czytam „Ucztę Baranka” Scotta Hahna.
Wiecie, kim jest Scott Hahn? Należałoby najpierw powiedzieć, że jest teologiem, biblistą, wykładowcą uniwersyteckim. Tak. Ja jednak powiedziałabym w pierwszej kolejności, że jest człowiekiem, który kocha Prawdę. I daje się prowadzić tej miłości. Imponujące jest jego świadectwo tego, jak studiował Biblię jako protestancki teolog. To studium prowadziło go do wniosków teologicznych początkowo dla niego przerażających: że najbliższy biblijnej wizji chrześcijaństwa jest Kościół katolicki. Szukał „ratunku” u bardziej od siebie wykształconych, ale spotykał się z wymijającymi odpowiedziami. Był w swoich poszukiwaniach bardzo konsekwentny i uczciwy. To ostatecznie doprowadziło go do konwersji na katolicyzm. Równocześnie swoją drogę do Kościoła, choć znacznie bardziej bolesną, przeszła jego żona, Kimberly. Wspaniale opisali to potem w książce „Rome Sweet Home”, która po polsku wydana została pod tytułem „W domu najlepiej. Nasza droga do Kościoła katolickiego”. Odkąd kilkanaście lat temu przeczytałam tę książkę, dr Hahn stał się dla mnie jednym z tych ludzi, których nazywam mistrzami… Zobacz TUTAJ
Dodaj komentarz