Jeden z najstarszych i najbardziej zagadkowych zabytków języka polskiego opuszcza na jeden dzień skarbiec Biblioteki Narodowej.
Jest to dzieło trójjęzyczne (łacina, polski, niemiecki) zapisane na 296 pergaminowych kartach. Został odkryty w 1827 roku, a nabyty przez Polskę w 1931r. Pierwsze wydanie miało miejsce w 1834r. w Wiedniu staraniem polskiego wydawcy Stanisława Jana Borkowskiego, wydanie całości w języku polskim przypada na rok 1939 (Lwów).
Z genezą tego dzieła wiąże się wiele zagadek. Liczne miniatury i inicjały wskazują, iż był przeznaczony dla kogoś z rodziny królewskiej, najprawdopodobniej dla kobiety z rodu Andegawenów, Małgorzaty, Marii lub Jadwigi. Przyjmuje się jednak, że był sporządzony na potrzeby królowej Jadwigi.
Błędną jest teza, jakoby miał on powstać w Kłodzku u kanoników regularnych. Jest on z całą pewnością tworem skryptorium na Wawelu, o czym świadczą m.in. liczne dialektyzmy właściwe dla środkowej Małopolski (końcówki fleksyjne, forma 'fała’, formy 'stać’ oraz 'bać się’, morfem 'ow’ po twardych i miękkich spółgłoskach). Jako pierwszy udowodnił to Witold Taszycki w roku 1949.
Tekst składa się z trzech części:
- pierwsza, psalmy 1-101
- druga, psalmy 102-106
- trzecia, psalmy 107-150
Część pierwsza powstawała w końcu wieku XIV, a reszta w XV wieku.
Psałterz jest zabytkiem pisowni złożonej I stopnia (najlepsza w części pierwszej, w częściach kolejnych występuje niekonsekwencja w pisowni). W częściach II i III występują liczne wpływy czeskie, co wskazuje, iż wzorcem było poza tekstem łacińskim również tłumaczenie na język czeski.
18 maja 2009 roku podczas wizyty w Watykanie prezydent Lech Kaczyński podarował faksymile „Psałterza Floriańskiego” papieżowi Benedyktowi XVI. Papież senior posiada zatem Psałterz Jadwigi. No i bardzo pięknie.
Dodaj komentarz