Powiedziano, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). Ale to było już dawno. Czy dziś stać nas na taką miłość lub na takich przyjaciół?
Zazwyczaj nie trapimy się poszukiwaniem ochotnika, który byłby gotów za nas umrzeć. Prośby o podobną przysługę ze strony rodziny czy przyjaciół też nie spędzają nam snu z oczu. Może to nawet trochę zaskakujące jak na naród wspominający (zwłaszcza w listopadzie) bohaterskie czyny przodków, którzy w kolejnych powstaniach czy wojnach oddawali życie w obronie Ojczyzny. Czasy się zmieniły i to niewątpliwie na lepsze: zasłużenie cieszymy się wolnością i tym, że nikt nie wymaga od nas poświęceń z własnego życia. Ta radość może jednak okazać się płytka i chwilowa…
Czytaj więcej na stronie: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,210,zycie-za-zycie.html
Dodaj komentarz