
Macierzyństwo i ojcostwo są odbiciem BOŻEGO OJCOSTWA. Wchodząc na drogę życia małżeńskiego i z nim związanej perspektywy rodzicielstwa, trzeba o tej odpowiedzialności wiedzieć. Ojciec i Matka mówią dziecku – mówią całymi sobą – o Ojcu, który jest w niebie. Każdym słowem, każdym gestem (udanym, czy nieudanym, czytelnym czy rozmazanym) przybliżają dziecku obraz Boga Ojca, bądź wprowadzają je (najczęściej nieświadomie) na wojenną ścieżkę z Nim, z Bogiem, który w odbiorze i rozumieniu dziecka jest NIE-BOŻY, bo jest po prostu mało „ludzki”.
W wyobrażeniu i pamięci dziecka koduje się czasem obraz Boga jako Prokuratora, Sędziego, Podstępnego Gościa, Intruza, Inwigilatora, Okrutnika, Obojętnego Typa, Właściciela Niewolników czy Bezradnego Konstruktora, któremu się wszystko wymknęło spod kontroli… Albo jest tak jak to Bóg sobie umyślił – dzięki miłości rodziców dziecko dowiaduje się (wchłaniając tę Dobrą Nowinę całym sobą), że Bóg Ojciec zawsze jest z nim, że je kocha ponad życie, że choćby nie wiem co się działo i choćby nie wiem co dziecko nabroiło, Ojciec czeka na nie, troszczy się i dobrze mu radzi, ale też szanuje jego wolność, interesuje się tym, co dziecko robi i cieszy się z każdego jego kroku. A kiedy dziecko upada, po prostu je podnosi.
s. Marzena Władowska CHR
Dodaj komentarz