Papież Franciszek powiedział o dzisiejszej uroczystości:
Byłoby to jednak za mało, gdybyśmy wierzyli, że Jezus jest Królem wszechświata i centrum historii, nie czyniąc Go Panem naszego życia: wszystko to jest próżne, jeśli Go nie przyjmiemy osobiście i jeśli nie przyjmiemy także Jego sposobu panowania.
Papież przyznał, że w obliczu okoliczności życia i naszych niespełnionych oczekiwań „możemy być kuszeni, by nabrać dystansu do królowania Jezusa, by nie akceptować do końca zgorszenia Jego pokornej miłości, która niepokoi nasze ego, która przeszkadza”. – Wolimy pozostać raczej przy oknie, pozostać na uboczu, niż zbliżyć się i stać się bliźnimi. Jednak lud święty, który ma Jezusa za Króla, jest powołany, aby iść Jego drogą konkretnej miłości; by każdy zastanawiał się codziennie: „Czego żąda ode mnie miłość, gdzie mnie popycha? Jaką odpowiedź dam Jezusowi moim życiem?” – pytał Franciszek (cytat za deon.pl).
W tym duchu przeżywałyśmy dzisiaj naszą uroczystość patronalną. Do południa uczestniczyłyśmy w Eucharystii, podczas której w naszych parafiach razem z wiernymi dokonałyśmy Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. Po południu zgromadziłyśmy się w kościele św. Marka na odczytaniu przez neoprofeskę s. Ewelinę komentarza do swojego predykatu. Następnie celebrowałyśmy nieszpory, a po nich udałyśmy się na dalszy ciąg wspólnego świętowania do sali Kordelianum.
Poniżej fotogaleria:
Dodaj komentarz