
Czas wielkiego postu, to czas duchowego wysiłku i zmagania, by umocnić swoją wolę, swoje serce. Wewnętrzna droga za Jezusem czasem nas wiele kosztuje. Nie nadążamy za Nim. Jezusowi spieszno do Jerozolimy, spieszno, by nas zbawić. A my jakoś ociągamy się i nie mamy siły na dalszą drogę.
Tak bywa w wewnętrznych, duchowych ćwiczeniach.
Ale duch i ciało idą w parze. Więc, by wzmocnić ciało, by odpocząć i pooddychać pozakrakowskim powietrzem udałyśmy się z postulantkami na spacer do Ojcowa. Był spacer, była modlitwa, była droga krzyżowa, odpoczynek przy Źrodełku Miłości oraz poszukiwanie Zamku w Pieskowej Skale.
Ten czas przedwiośnia, kiedy jeszcze nie ma zieleni, kiedy błoto i szarość otaczają nasze zmysły, pomimo szarości daje nadzieję na zbliżającą się wiosnę. Także nasze „błoto wielkopostne” (jakim jest doświadczenie swej słabości i grzechu) daje nadzieję na nawrócenie i na zmartwychwstanie w Chrystusie. Obyśmy tylko nie ustali w drodze!
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z naszego spaceru:
Dodaj komentarz