… rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. […]
A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. […]
Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił… Łk 2,22-40
Życie konsekrowane jest z Bożego Ducha, to On pobudza serce człowieka, by Bogu zaufało i dało Mu prym w swym życiu.
Jednak, tak sobie myślę, że dopiero prawość i pobożność, i wyczekiwanie łaski pozwala żyć według natchnień Ducha. Bo nawet jeśli pierwszy impuls i decyzja na drogę powołania jest z natchnienia Ducha, to potem bywa i tak, że człowiek idzie nie według natchnienia Ducha, lecz bardziej za własną ambicją, szukając własnej chwały…
Dobrze, że co roku w Kościele świętujemy Ofiarowanie Pańskie! Dobrze, że jest to też Dzień Życia Konsekrowanego.
Można na nowo oddać Ojcu siebie i wszystko swoje. I błogosławić Boga.
W zapalonej świecy niech płonę dla Niego i na oświecenie pogan (wśród których jest jeszcze i kawałek mojego serca, bo są tam miejsca, które „nie wiedzą”, że są dla Pana, jakoby jeszcze woda chrzcielna w niektóre moje zakątki nie dotarła).
Jak bowiem Bogurodzica, Dziewica niepokalana, niosła w swoich ramionach Światło prawdziwe idąc na spotkanie tych, którzy pozostawali w mroku śmierci, tak też i my oświeceni jego promieniami i trzymając w ręku widoczny dla wszystkich płomień, pośpieszajmy naprzeciw Tego, który jest prawdziwym Światłem.
„Światło przyszło na świat” i oświeciło go pogrążonego w mrokach. „Nawiedziło nas z wysoka Wschodzące Słońce” i oświeciło tych, którzy przebywali w ciemnościach. To misterium dotyczy nas. Dlatego właśnie podążamy trzymając zapalone pochodnie, dlatego biegniemy niosąc światła. Okazujemy w ten sposób, że zajaśniało nam Światło; wskazujemy także na blask, który my sami od niego otrzymamy. Idźmy więc wszyscy razem, śpieszmy na spotkanie Boga.
Oto pojawiło się „Światło prawdziwe, które oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”. Oświećmy się nim, bracia, i świećmy nim wszyscy.
Niechaj nikt z nas nie pozostaje z dala od tego Światła. Niechaj nikt, kto je otrzymał, nie trwa dłużej w ciemnościach. Idźmy wszyscy jaśniejący, idźmy razem wszyscy oświeceni i przyjmijmy wraz ze starcem Symeonem jasne i wieczne Światło. Wraz z nim wychwalajmy i dziękujmy Bogu, Ojcu światłości, który zesłał prawdziwe Światło, rozproszył ciemności i nas wszystkich uczynił jaśniejącymi.
s. Anna Sudujko CHR, teksty pochodzą z blogu www.baranowy.blogspot.com
Dodaj komentarz