Skip to content
Jadwiżanki Jadwiżanki

Menu

  • Wspólnota
    • Historia
    • Charyzmat
    • Patronowie
    • Formacja
    • Klasztory
  • Aktualności
  • Czytelnia/blogi
    • Czytelnia
    • Rozważania
    • Okno biblijno-liturgiczne
    • Z pism Założyciela
    • Bibliografia Założyciela
    • Varia
    • Blogi
    • Dom Modlitwy
    • Iść za Barankiem
    • Angelologia i dal
    • Głębiej niż widzisz
    • Kwiaty w kościele
    • Katechumenat w Łodzi
    • Vlog liturgiczny
    • Sponsa Verbi
  • Powołania
  • Galeria
  • Kontakt
  • Klasztory

Boże, czyli Boga, Narodzenie

25 grudnia 2021 25 grudnia 2021 w dziale Aktualności, Rozważania

Pochylamy się, jak co roku, nad żłóbkiem, nad jakąś gipsową figurką i doznajemy wzruszenia. Ubieramy choinkę, zapalamy kolorowe lampki, śpiewamy kolędy, a kiedy się już tym dorocznym “rytuałem” zmęczymy, włączamy  nieśmiertelne nagranie “Mazowsza”, albo jakieś inne, współczesne wykonanie kolęd. Jest jednak jakoś inaczej niż na co dzień, ciepło, rodzinnie. I to wszystko – całe Boże Narodzenie. Bo jakże inaczej, jeżeli nie symbolicznie, należałoby rozumieć to WYDARZENIE? Narodził się przecież ponad 2000 lat temu, a teraz siedząc na niebiesiech miałby znów do nas machać dziecięcą rączką?

Przypomnienie… To JEST przypomnienie tego największego cudu w dziejach ludzkości. Ale to także Rzeczywistość – żywa, a zatem domagająca się ze strony człowieka klarownej odpowiedzi. Bo nie da się na te narodziny Boga w ciele patrzeć inaczej, jak przez pryzmat każdodniowego cudu Eucharystii. Ona zawarła w sobie w najdoskonalszy sposób (czy to ktoś przyjmuje, czy nie) całe Dzieje Zbawienia – a więc również wcielenie bezkresnej Miłości. To niepozorne Dzieciątko rzeczywiście codziennie przychodzi na świat w żłóbku często nie przygotowanych na Jego przyjście ołtarzy. Co dnia umiera na Krzyżu uwiecznionej raz na zawsze Golgoty i co dnia powstaje z martwych, żeby tym niepojętym świadectwem Miłości uzdolnić nas do powrotu.

A ludzie, a my? Biegną, biegniemy – często nie wiadomo dokąd, nie wiadomo po co, wszędzie, byle nie konsekwentnie w głąb. Bo trzeba by było przystrzyc kosmyki egoizmu i zdobyć się na odwagę OD-NOWY – tak jak to bywało w dziejach. Ewangeliczny zwrot dokonuje się tylko w świetle Bożej prawdy. A to nie jest ani łatwe, ani przyjemne. I dlatego właśnie, bywa, że uciekamy – nie wiadomo dokąd, nie wiadomo po co, byle nie w głąb – nawet w czasie Świąt Bożego Narodzenia…

“Nagi Bóg” to jeden z tych wielkich paradoksów, które wstrząsają naszym umysłem – mobilizują wolę do wypowiadania radykalnego FIAT, a afekty podporządkowują nauce o cierpliwości Krzyża. Bo jakże być letnim wobec Króla okrytego łzą dziewiczej Matki, Jego Ojca i Ducha?

Ci Trzej wybrali na FORMĘ dla Boskiego Ciała Kobietę, która przez łaskę niepokalanego poczęcia “ogołociła piekło” (Akatyst), czy raczej… doszczętnie je obłupiła.

Wybrali GWIAZDĘ zaranną, aby doprowadzała potomnych do ŹRÓDŁA wszelkiej jasności. Wybrali Dziewicę, bo tylko Dziewica mogła poślubić zrodzonego z siebie Oblubieńca. Wybrali Tę, która została nazwana drugą Ewą, tak jak Jej Syn drugim Adamem. Wspomniana wtórność niesie jednak w sobie pełnię łaski (Chrystus jest pełnią darów – Maryja została nią obdarowana). Niesie w sobie dynamizm Bożego “stań się” – “stało się”, urzeczywistniający odnowę upadłego stworzenia.

 Odkupiciel rodzaju ludzkiego i Jego Współpracownica w tym dziele – obydwoje “skazani” na szaleństwo z miłości dla Miłości. Ona – cichcem wprowadzona w życiodajną tajemnicę Syna, On – sam będący tajemniczym gościem na ziemi, objawia tajemnicę WNĘTRZA Trójcy, z której wyszedł, nie opuszczając Jej wcale.

I znów Matka Jezusowa, zwana Maryją od dobrej rady (cóż to za rada?). Ta niemilknąca Piękność, rodząca Słowo Ojca Przedwiecznego. To jedyne Słowo, jakie Bóg wypowiedział jeszcze przed założeniem świata: Miłość. Jedyne, które ma niezniszczalny sens i które JEST wszechmocą Stwórcy. Słowo Życia, tak jak Chleb Życia.

To wszystko są tylko niemocne zestawienia, liche paradoksy, ale one uwydatniają niesamowitość całej ich tajemniczej relacji.

Maryja karmi Tego, który niebawem staje się Jej pokarmem. Ona karmi Go w ziemskim początku, On – podaje Jej pokarm nieba, ziarno eschatologicznego wypełnienia.

“Pan z Tobą” – onegdaj zwiastował Jej anioł, wiedząc, że kiedy Pan jest “z”, dzieją się wielkie rzeczy. Pęka przestrzeń, czas zostaje wstrzymany. Dzieje się JEDNIA, mistyczna PRA-JEDNIA: Ojciec w Synu przez Ducha przyjmuje postać Sługi, zanurzając się w ciele błogo… sławionej między niewiastami.

Stał się cud i wciąż się dokonuje. Cud Wcielenia, ale także Wsłowienia. Bo Ta, która umiała zachowywać wszystkie istotne słowa w sercu, “wmilcza się” teraz w Słowo Boga. Staje się w pełni Oblubienicą i Matką, bo tylko w PEŁNI, w Chrystusie, można się stać-do-końca. Sięga swym wnętrzem początku i kresu wydarzeń zbawczych, ponieważ zawiera w swym łonie Tego, który jest RZECZYWISTYM Początkiem i Kresem, Alfą i Omegą wszelkiego istnienia. I wreszcie… staje się wieczną z powodu jedności z Bogiem Przed-wiecznym.

 A On – kimże jest? Królem łagodnym, który zstąpił na ziemię, by nas nauczyć wstępowania w niebo swojej obecności. Tym, który przyjął ludzkie ciało, aby naszą naturę, skażoną grzechem pierworodnym, poddać przebóstwieniu. Tym, który umarł, aby nas włączyć w rzeczywistość chwalebnego powstania z martwych. Który wydał się za nas na Krzyżu, abyśmy kiedyś mogli powrócić do raju nie ciosanego już z dwu bierwion. I wreszcie… jest Tym, który się ukrył pod postaciami Chleba i Wina, abyśmy w KONKRECIE Jego Bogo-Człowieczeństwa mogli poślubić OTCHŁAŃ Trójjedni.

To jest On – Ten, który stał się NICZYM, abyśmy mogli odzyskać utracone WSZYSTKO.

Jezu, weź nas w ramiona Swojego Ojca. Ty, któryś się ukrył w ludzkim ciele, aby lepiej objawić bezkres Bożej Miłości, i Ty, któryś się objawił, ukrywając nas w Swojej tajemnej Istocie. Ty, jeden i ten sam, idący od Siebie przez Siebie do Siebie, będący pierwszą Przyczyną, Drogą i Celem. Okryj nas szatą zmartwychwstania i włącz w uwielbione życie swej Bogo-Człowieczej natury.

Znak Eucharystii jest łaską ponad wszelkie inne, ale to Ty jesteś Ogniskiem tej ukrytej Rzeczywistości. Ty łamiesz ogniem niezrównanej pokory pieczęcie sakramentalnego ZNAKU. Możesz to zrobić, więc to zrób – prosimy – porwij nas do wnętrza tej Świętej Trójkomunii – poza znak, doczesność i zmysły. Nieprzemijająca Światłości, zechciej nas oświecić. Amen.

s. Marzena Władowska CHR

Napisała: Marzena Władowska

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Witaj na stronie sióstr jadwiżanek wawelskich. Zapraszamy Cię do poznawania nas i tego, co robimy, bo otrzymałyśmy Dar, którym pragniemy się dzielić:

    „Doświadczenie Obecności Boga przemienia życie człowieka. Jest jak narodziny, jak wydostanie się nagle w przestrzeń człowiekowi właściwą, gdzie można oddychać powietrzem i ze zdumieniem oglądać świat, który jest” (Bp Wacław Świerzawski – nasz Założyciel).

  • Aktualności
  • 25-lecie kanonizacji św. Jadwigi Królowej
  • Zapraszamy i polecamy
  • Nowe teksty

Okno biblijno-liturgiczne

XV Niedziela Zwykła

XV Niedziela Zwykła

XIV Niedziela Zwykła

XIV Niedziela Zwykła

XIII Niedziela Zwykła

XIII Niedziela Zwykła

XII Niedziela Zwykła

XII Niedziela Zwykła

Niedziela Trójcy Najświętszej

Niedziela Trójcy Najświętszej

Zesłanie Ducha Świętego

Zesłanie Ducha Świętego


Katechumenat Kraków

Katechumenat Kraków

Katechumenat Sandomierz

Katechumenat Sandomierz

Katechumenat Szczecin

Katechumenat Szczecin

Ośrodek Formacji Liturgicznej

Ośrodek Formacji Liturgicznej

Fundacja „Powrót”

Fundacja „Powrót”

Katechumenat Łódź

Katechumenat Łódź

KONTAKT

Siostry Świętej Jadwigi Królowej Służebnice
Chrystusa Obecnego (jadwiżanki wawelskie)

E-mail:
jadwizanki.chr@gmail.com

Dom Generalny
ul. Skalica 21B, 30-376 Kraków
tel: (+48) 12 632 97 42

Konto Zgromadzenia:
Bank Pekao S.A. III O. w Krakowie
PL 41 1240 2294 1111 0000 3723 0636

MÓDL SIĘ RAZEM Z NAMI

brewiarz.pl

brewiarz.pl

SKRZYNKA INTENCJI

PYTANIA

POWOŁANIA

E-mail:
powolania12@gmail.com

© 2023 Jadwiżanki