Świętować będziemy 8 czerwca b.r. 25-lecie kanonizacji naszej tytularnej Patronki św. Jadwigi Królowej. W ramach przygotowań do tej uroczystości co tydzień publikujemy na naszej stronie trochę treści o Niej.

Ziarno musi obumrzeć, by przyniosło owoc
Pragnę zwrócić Waszą uwagę na inny aspekt świętości Jadwigi. Na ofiarę z życia złożoną przy urodzeniu dziecka. Ofiarę zdawałoby się bezsensowną – bo Królowa Jadwiga swoją śmiercią nie okupiła życia dziecka. Umarła w połogu, wiedząc, że jej pierworodna córka, Elżbieta Bonifacja, następczyni tronu, zmarła kilka dni wcześniej.
Dziś, kiedy tylu Polaków, nawet wierzących, opowiada się za zabijaniem człowieka w pierwszych tygodniach życia, heroiczna postawa macierzyńska młodej Królowej urasta do rangi symbolu. Musimy sobie uświadomić tę prawdę, że jak ofiara z życia – jeśli zażąda jej Bóg – jest obowiązkiem żołnierzy w imię miłości do Ojczyzny, tak samo ofiara z życia, a cóż dopiero z trudów rodzenia, opieki i wychowania, jest obowiązkiem kobiet w imię miłości do poczętego dziecka. Bóg składa życie każdego człowieka w ręce jego matki – i na tym zasadza się wielka godność kobiety, jej współudział w stwórczym akcie Boga samego.
Święta Jadwiga Królowa zmarła, nie zostawiwszy potomstwa. Ale jej życie i śmierć owocują przez wieki. Nie mogąc być matką dla swego dziecka, stała się matką duchową dla teologów i dla całych pokoleń Polaków. Umierając, sporządziła testament, którym – jak powszechnie wiadomo – przeznaczyła wszystkie swe klejnoty na powołanie Wydziału Teologicznego (uszanowano ten testament i pochowano ją w koronie ze skóry i z drewnianym berłem). Przekazała Narodowi w spadku właśnie to, co najcenniejsze: otworzyła mu źródło wiedzy o Bogu, by stamtąd czerpał światło i życie.
Jako król Polski, wiedziała, co jest najważniejszym zadaniem władcy Ojczyzny: troszczyć się o to, co jest prawdziwym dobrem człowieka. Co przynosi owoc na życie wieczne. Była królem, świeckim władcą, ale zajmowała się nie tylko sprawami politycznymi, gospodarczymi, społecznymi Kraju – zadbała również o to, by kapłani byli ludźmi wykształconymi, światłymi, by w swych kazaniach przekazywali naukę zdrową, aby uczyli Polaków, w co trzeba wierzyć, by się zbawić. […]
Zaufać Bogu, który z ofiary czyni zwycięstwo
Królowa Jadwiga uczy nas przy tym jeszcze jednego. Pokazuje, że trzeba Bogu zaufać bez reszty i wiedzieć, że dobro owocuje po latach, a nawet – jak w jej wypadku – po wiekach. Czasem patrzymy na niepowodzenie naszych wysiłków, na przykład na polu wychowawczym, kiedy Kusiciel przez „swoich” uczy nasze dzieci swobody seksualnej, łatwizny życia nazywanej luzem, marnotrawstwa, przepijania zarobionych pieniędzy. Często nie oglądamy owoców naszych trudów, naszej ofiary. Ale musimy pamiętać, że Pan Bóg patrzy inaczej na to, co my nazywamy sukcesem lub klęską.
On ma swoje widzenie rzeczy. I według tego będzie nas sądził: nagradzał lub karał. Domaga się od nas tylko jednego: trwania w łasce, łączenia swego życia z Jego życiem, kroczenia wąską drogą krzyża, drogą wyrzeczenia w cierpliwej wierności. To właśnie na tym polega nasz udział we Mszy świętej. W ten sposób wszystko, co wartościowe, przetrwa i przyniesie owoc. […]
Świętość Królowej jest tak wielka, a osobowość tak bogata, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Duchowni mogą zapalać się od niej gorliwością o wiarę światłą i pogłębioną. Rodzice mogą ją mieć za orędowniczkę i patronkę ofiarnej miłości do dzieci. Młodzi mogą uczyć się od niej podejmowania decyzji, zwłaszcza trudnych, poprzez żarliwą modlitwę u stóp Chrystusa Ukrzyżowanego. Dzieci niech się zachwycają jej pięknem i mądrością (została królem Polski w dziesiątym roku życia!), jej zamiłowaniem do wiedzy, pokorą, posłuszeństwem i czystością serca. Ludzie wszystkich zawodów mogą odkrywać dzięki Królowej Jadwidze, że tylko to w życiu jest ważne i warte zachodu, co zbliża nas do Boga – tak w nauce, jak w wychowaniu, kulturze, sztuce, gospodarce i rzemiośle, we wszystkim. […]
Co mówi nam dziś Jadwiga?
„Czyń, co widzisz”. Te słowa usłyszała Królowa Jadwiga od Ukrzyżowanego, gdy prosiła Go o światło i moc w trudnych chwilach jej własnego życia i Ojczyzny. Patrz na Mój Krzyż, na Moją miłość, tak wielką, że nie cofającą się przed żadną ofiarą, i czyń podobnie – w życiu rodzinnym, kapłańskim i zakonnym. Tego uczyła się Jadwiga pod krzyżem i tę wiedzę świętych przekazuje nam w testamencie. Czyńmy to, co widzimy: patrzmy codziennie w krzyż, biorąc udział – jeśli się da, nawet i w dni powszednie – w Męce Ukrzyżowanego obecnego we Mszy świętej. Naśladujmy tę miłość Chrystusa, która ma na sobie zawsze pieczęć krzyża, a w Nim odniesiemy zwycięstwo we wszystkim. W wielkich sprawach Narodu i w zwykłych sprawach dnia codziennego. Bo On zmartwychwstał i żyje.
Opracowanie tekstu na podstawie:
Bp Wacław Świerzawski, Święta Jadwiga Królowa – „zachował ją Bóg dla naszych czasów”, Wyd. Diecezjalne, Sandomierz 1998, s. 70-73.
Część 1. Jadwiga świadoma obecności Chrystusa: https://www.jadwizanki.pl/2022/04/06/poznawaj-sw-jadwige-krolowa-cz-1/
Część 2. Jej troska o przekaz Ewangelii: https://www.jadwizanki.pl/2022/04/11/poznawaj-sw-jadwige-krolowa-cz-2/
Część 3. „Czyń, co widzisz”: https://www.jadwizanki.pl/2022/04/18/poznawaj-sw-jadwige-krolowa-cz-3/
Część 4. Swoje ziemskie panowanie zespoliła z królestwem Chrystusa: https://www.jadwizanki.pl/2022/04/25/poznawaj-sw-jadwige-krolowa-cz-4/
Część 6. Widzieć i czynić miłość: https://www.jadwizanki.pl/2022/05/10/poznawaj-sw-jadwige-krolowa-cz-6/
Dodaj komentarz