Ojciec święty Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański 1 stycznia b.r. mówił m.in. o czułości i trosce. Tym tematom była poświęcona styczniowa sobota u jadwiżanek. Kilka zdjęć w galerii niżej.
A dla przypomnienia fragment przemówienia papieża Franciszka:
„… Podczas gdy nadal kontemplujemy Maryję w grocie, gdzie narodził się Jezus, możemy się zastanowić, jakim językiem przemawia do nas Święta Dziewica. Jak mówi Maryja? Czego możemy nauczyć się od Niej na ten rozpoczynający się rok? Możemy powiedzieć: „Matko Boża, poucz nas, co powinniśmy robić w tym roku”.
W rzeczywistości, gdy przyglądamy się scenie, którą ukazuje nam dzisiejsza liturgia, zauważamy, że Maryja nie mówi. Ona przyjmuje ze zdumieniem tajemnicę, którą żyje, zachowuje wszystko w swoim sercu, a przede wszystkim troszczy się o Niemowlę, „leżące w żłobie”, jak mówi Ewangelia (Łk 2, 16). Ten czasownik „położyć” znaczy ułożyć z troską i mówi nam, że językiem cechującym Maryję jest język macierzyństwa – opiekowanie się Dzieckiem z czułością. Na tym polega wielkość Maryi – podczas gdy aniołowie się radują, pasterze spiesznie przybywają i wszyscy głośno wysławiają Boga za to, co się wydarzyło, Maryja nie mówi, nie zabawia gości, wyjaśniając, co się Jej przydarzyło, nie zajmuje pierwszego miejsca na scenie – my bardzo lubimy pokazywać się na scenie! – przeciwnie, w centrum stawia Dziecko i troszczy się o Nie z miłością. Pewna poetka napisała, że Maryja „umiała również uroczyście milczeć, (…) bowiem nie chciała stracić z oczu swojego Boga” (A. Merini, Corpo d’amore. Un incontro con Gesù, Milano 2001, 114).
Jest to typowy język macierzyństwa – pielęgnowanie z czułością. W istocie mamy, po tym, jak przez dziewięć miesięcy nosiły w łonie dar tajemniczego cudu, nadal w centrum całej swojej uwagi stawiają swoje dzieci – karmią je, tulą w ramionach, delikatnie układają w kołysce. Troska – jest to również język Matki Boga; matczyny język – troskliwość.
Bracia i siostry, Maryja, jak wszystkie mamy, nosi w swoim łonie życie i w ten sposób mówi nam o naszej przyszłości. A zarazem przypomina nam, że jeśli naprawdę chcemy, żeby nowy rok był dobry, jeśli chcemy odbudować nadzieję, trzeba porzucić język, gesty i wybory inspirowane egoizmem i uczyć się języka miłości, którym jest troskliwość. Troskliwość jest nowym językiem, który przeciwstawia się mowie egoizmu. To jest obowiązek: zadbanie o nasze życie – każdy z nas musi dbać o swoje życie – zatroszczenie się o nasz czas, o naszą duszę; zadbanie o świat stworzony i o środowisko, w którym żyjemy; a jeszcze bardziej troska o naszego bliźniego, o tych, których Pan postawił przy nas, jak również o braci i siostry, którzy są w potrzebie i odwołują się do naszej uwagi i naszego współczucia. Patrząc na Matkę Bożą z Dzieciątkiem, jak troszczy się o Dzieciątko, uczymy się troszczyć o innych, a także o siebie, dbając o zdrowie wewnętrzne, życie duchowe, miłość…”.
Dodaj komentarz