4 maja 1485 roku zmarł bł. Michał Giedroyć – nasz drugi patron, po którym mamy białe habity. (Więcej o nim można przeczytać na naszej stronie w zakładce „Patronowie”, albo na stronie kościoła św. Marka w Krakowie).
Choć pochodził z książęcego rodu, umiał przekreślić wszystkie ziemskie perspektywy, aby oddać się bez reszty tej jednej jedynej”. Michał pokornie pełnił powierzoną mu w zakonie funkcję zakrystiana. Opiekował się wnętrzem kościoła świętego Marka. Chwalił Boga nieprzerwanie, posłusznie wypełniał wszystkie zlecone mu prace, dzielnie znosił urągania, prześladowania. Prowadził życie bardzo proste i ubogie. A Bóg, widząc uległość jego serca, obdarzył go już za życia darem proroctwa i czynienia cudów.
Bł. Michał był wrażliwy na ludzkie cierpienie. Ludzie, rozpoznając w nim „przyjaciela Boga”, błagali go o modlitwę wstawienniczą. On zaś wypraszał im w chwilach trosk i zmartwień cudowne łaski u Boga.
„Chowajcie prawdziwą miłość, abyście w Bogu, który miłością jest, mieszkali”. Tymi słowami Michał Giedroyć żegnał się ze swoimi braćmi. Zmarł 4 maja 1485 roku w opinii świętości. Pochowano go w kościele, w którym całe lata żył i pracował, w sąsiedztwie ołtarza głównego.
Tego dnia – 4 maja – na Litwie już od wielu lat wspomina się bł. Michała, a w Widzieniszkach, gdzie znajdował się klasztor białych augustianów, urządza się akademię ku jego czci. Kto jest obecnie na Litwie, niech czuje się zaproszony, by w niej uczestniczyć. A oto program:

Więcej na stronie tego klasztoru, w którym obecnie mieści się muzeum: https://www.facebook.com/vienuolynomuziejus
Dodaj komentarz