CHRZEST – OBRZĘDY PRZEJŚCIA (czyli o chrzcie w ujęciu antropologicznym)
Obrzędy przejścia to działania rytualne mające w sposób symboliczny wyrażać fakt zmiany statusu społecznego człowieka. Obecne są w każdej kulturze i religii, doświadcza ich każdy z nas pierwszy raz jadąc na kolonię, wchodząc w nowy etap życia lub zawierając związek małżeński. W chrześcijaństwie również spotykamy się z obrzędami przejścia, choć zwykle ich tak nie nazywamy. Pierwszym takim obrzędem jest sakrament chrztu świętego, który ontycznie zmienia sytuację człowieka wiążąc go nierozerwalnie z Bogiem i otwierając drogę ku zbawieniu.
Obrzęd przejścia to zespół rytuałów mający na celu zaznaczenie przełomowych okresów egzystencji człowieka w postaci przejścia z jednej fazy życia do kolejnej lub zmianę grupy wiekowej, społecznej. Składa się on z trzech faz: fazy wyłączenia, marginalizacji oraz włączenia. Długości ich trwania są różne – mogą być tak krótkie, wręcz niezauważalne, a inne mogą ciągnąć się latami. W pierwszej fazie następuje zerwanie związków jednostki ze stanem, który ma opuścić. W fazie środkowej jednostka znajduje się w stanie zawieszenia, nie posiada żadnych cech, nie ma miejsca w społeczeństwie, straciła poprzednią rolę i jeszcze nie nabyła nowej, jest bezimienna, bezwartościowa, nawet upokarzana. Często towarzyszą temu pewne zachowania takie jak pomalowanie lub okaleczenie ciała, założenie rytualnego stroju, lub po prostu izolacja, oddalenie się od społeczeństwa; jednostka poddawana jest wielu próbom. Niekiedy również następuje rytualna „śmierć”. Dopiero w trzeciej fazie włączenia znajduje swoje nowe miejsce, staje się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa, ma nadane nowe imię, jakby rodzi się na nowo.[1]
W większości pogańskich rytuałów inicjacyjnych – wprowadzających i wtajemniczających w nową rzeczywistość – spotykamy się z symboliką śmierci zmartwychwstania. Kandydaci przeżywają rytualną, obrzędową śmierć, by potem osiągnąć w zmartwychwstaniu i odrodzeniu inny sposób istnienia. Jest to centralny element w każdej inicjacji – narodziny dla nowej wspólnoty, nowego sposobu życia. Chrześcijaństwo nie jest zjawiskiem całkowicie oderwanym od natury, tradycji, zwyczajów ludzkich, ale w chrześcijaństwie dokonuje się pewna sublimacja, czyli pewne oczyszczenie i przeniesienie tego na wyższy poziom. W chrześcijaństwie wypełnia się sens tych obrzędów, który różne ludy jak gdyby przeczuwają, mają świadomość skażenia ludzkiej natury, potrzeby odnowy, ale dopiero chrześcijaństwo daje pełne wyjaśnienie i wypełnienie tych dążeń i tęsknot.
Sobór Watykański II przypomniał, że sakramenty, przez które ktoś staje się chrześcijaninem nazywają się sakramentami inicjacji chrześcijańskiej. Należą do nich chrzest, bierzmowanie i Eucharystia. Dzięki nim człowiek zostaje wcielony do wspólnoty Kościoła i jest z nim zintegrowany. Te trzy sakramenty trzeba zawsze widzieć razem, gdyż wyrażają podobną dynamikę, zmierzają do tego, by wcielić we wspólnotę nadprzyrodzoną.[2] W rozumieniu chrześcijańskim wtajemniczenie to wprowadzenie człowieka do udziału w misterium (tajemnicy), jaką jest plan Boży, aby wszystkich ludzi – niezależnie od pochodzenia, rasy i sytuacji społecznej – doprowadzić do wiary i zbawienia, zespolić w jeden żywy organizm Ciała Mistycznego Chrystusa. Wejście w tę tajemnice dokonuje się przez wiarę rodząca się pod wpływem przyjęcia słowa przepowiadania o Bożym planie realizowanym w historii, zwłaszcza przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Słowo to jest wezwaniem do zmiany życia i nawrócenia zgodnie z wymogami Boga, który pragnie obdarzyć człowieka swoim życiem. Wtajemniczenie to dokonuje się we wspólnocie Kościoła i jest zarazem wtajemniczeniem w życie tej wspólnoty, która wspiera modlitwą, opieką i przykładem. Inicjacja jest także wprowadzeniem w tajemnice liturgii sprawowanej przez wspólnotę, leżąca u podstaw jej życia i rozwoju.[3]
Wspólnota pierwszych chrześcijan, początkowo bardzo jednorodna, z czasem zaczęła się dzielić na grupy pod wpływem kultów azjatyckich, greckich i egipskich. Obrzędy przyjęcia do wspólnoty Kościoła komplikowały się i dopiero na początku IX wieku zostały skodyfikowane w Ordo baptismi oraz w Sakramentarzu gelezjańskim. Dzięki szybkiemu rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa przyjął się zwyczaj chrzczenia dzieci, aczkolwiek sam rytuał zachował wiele elementów ceremonii przeznaczonej dla dorosłych.[4] Historycy są zdania, że od czasów apostolskich obok praktyki wtajemniczenia dorosłych istniała praktyka udzielania chrztu niemowlętom lub małym dzieciom. Z tekstów Nowego Testamentu można wnioskować, że gdy pewne osoby dorosłe po przyjęciu słowa przepowiadania otrzymywały chrzest, to wraz z nimi i reszta rodziny oraz dzieci. Poświadcza to św. Hipolit Rzymski w Tradycji Apostolskiej (III w.), mówiąc, że małe dzieci chrzczono podczas tego samego obrzędu, w którym otrzymywali chrzest dorośli. Jeżeli dzieci potrafiły już mówić, to same dawały odpowiedzi na pytania celebransa, a jeżeli nie, to w ich imieniu odpowiadali dorośli. Dopiero po Soborze Watykańskim II został wprowadzony obrzęd chrztu dzieci dostosowany do rzeczywistej sytuacji.[5] Poprzez takie działanie, dzieci w innej kolejności przeżywają kolejne etapy wtajemniczenia chrześcijańskiego oraz konkretne fazy obrzędu chrztu zostają niejako skrócone. W zasadzie dopiero po samym obrzędzie chrztu oraz, gdy dziecko dojdzie do wieku rozeznania, następuje katechumenat i uświadomienie sobie nowego stanu rzeczy, faktu uczestnictwa we wtajemniczeniu chrześcijańskim oraz akceptacja tego stanu poprzez osobistą wiarę, by przeżywać kolejne etapy wtajemniczenia (Eucharystia i bierzmowanie).
Inaczej nieco wyglądał ten obrzęd przejścia u dorosłych. Wtajemniczenie chrześcijańskie było pojmowane, jako długi proces stopniowej przemiany złożony z kilku etapów, którego kresem było uczestnictwo sakramentalne w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, a tym samym wstąpienie do wspólnoty wierzących, jako nowy człowiek. Ojcowie Kościoła podają porównanie, że człowiek, który rozpoczyna czas katechumenatu to jakby poczęcie, sam katechumenat to przebywanie płodu w łonie Matki Kościoła, a chrzest to nowe narodzenie. Istnieje wiec analogia między fizycznym poczęciem i narodzeniem a narodzeniem do nowego życia w Chrystusie. Rozwija się ono w sposób ukryty, pod macierzyńską opieką Kościoła poprzez katechezę i obrzędy katechumenatu, a ukazuje się dojrzałe we chrzcie – nowym narodzeniu z wody i Ducha Świętego.[6]
Idąc systemem myślenia Arnolda van Gennep’a i rozróżniając kolejne fazy można stwierdzić, że faza wyłączenia wiąże się z decyzją o wstąpieniu do Kościoła i przyjęciu chrztu.
Faza marginalizacji to czas katechumenatu, który również posiada swoje etapy. Kościół odnawiając liturgię wtajemniczenia po Vaticanum II, pragnie zachować wartości, jakie przekazuje tradycja wczesnego chrześcijaństwa. Wyrazem tego jest Ordo initiatinis christianae adultorum (Obrzęd wtajemniczenia dorosłych) opublikowany przez Kongregację Kultu Bożego w 1972 roku. Został on ułożony z myślą o dorosłych, którzy usłyszeli pierwsze orędzie tajemnicy Chrystusa i świadomie szukają Boga.[7] Tę duchowa drogę człowiek przebywał we wspólnocie wierzących i to właśnie udział osób świeckich jest pierwszą cechą charakterystyczną pierwotnego katechumenatu. To oni przeprowadzali pierwszą ewangelizację, a potem nadal towarzyszyli danej osobie. Kiedy przychodził moment chrztu, Kościół wymagał poręczenia za kandydatów. Oni wobec wspólnoty oświadczali, że ten człowiek jest przygotowany, przyjął Ewangelię, zmienił swoje życie oraz, że można mu udzielić sakramentu. Pozostało to w praktyce Kościoła, jako instytucja tzw. rodziców chrzestnych.[8]
Wzrost w dojrzałości chrześcijańskiej ujmowany był bardzo personalistycznie. Implikowało to fakt, że każdy katechumen podążając drogą, na końcu której było włączenie do wspólnoty Kościoła, przeżywał ją nadzwyczaj głęboko i osobiście. Cały proces kładł nacisk na faktyczne przeżycie poszczególnych etapów. Czas nie miał tu większego znaczenia i dbano o to, by dojrzałość przyszłego chrześcijanina była jak najwyższej próby. Wstęp do nowego obrzędu mówi o trzech „stopniach”, czyli momentach decydujących i postępie na drodze wtajemniczenia.
- Pierwszy etap jest okresem prekatechumenatu – ewangelizacji, głoszenia prawd wiary, ukazaniu Jezusa, jako Zbawiciela. Owocem tego ma być wiara i początkowe nawrócenie, pod wpływem którego dojrzewa wola pójścia za Chrystusem i przyjęcia chrztu. Ten etap prowadzi do pierwszego decydującego „stopnia”, jakim jest przyjęcie w poczet katechumenów.
- Drugi etap to czas karmienia się słowem Bożym przez czytanie Pisma Świętego oraz katechezę podawaną zgodnie z przebiegiem roku liturgicznego podczas nabożeństw słowa, aby katechumeni zdobyli znajomość dogmatów, przykazań i całej tajemnicy zbawienia. Dzięki pomocy poręczycieli, a także całej wspólnoty są oni zaprawiani w umiejętność modlitwy, wyznawania wiary i czynnej miłości bliźniego. Źródłem duchowej pomocy w tym okresie jest udział w specjalnych obrzędach, podczas których dokonuje się ich stopniowe oczyszczenie oraz umocnienie Bożym błogosławieństwem. Etap ten prowadzi do drugiego „stopnia” przełomowego, jakim jest „wybór” (electio). Odbywa się to w I Niedzielę Wielkiego Postu i polega na wpisaniu na specjalną listę tych, którzy zostali uznani za godnych dopuszczenia do bezpośredniego przygotowania na przyjęcie sakramentu chrztu.
- Trzeci etap pokrywa się z okresem 40-dniowego przygotowania do Wielkanocy i nosi nazwę „okresu oczyszczenia i oświecenia”. Przygotowanie w tym czasie polega na pogłębieniu życia duchowego kandydatów, na oczyszczeniu przez rachunek sumienia i pokutę oraz na dążeniu do pełniejszego poznania Chrystusa. Wybrani uczestniczą w dwojakich obrzędach: „próbach” (scrutinia) oraz „przekazaniach” (traditiones). „Próby” przewidziane są na III, IV i V Niedzielę Wielkiego Postu i są wyrazem pracy nad sobą, działania Boga, który doświadcza człowieka, „bada” jego wnętrze, odkrywa i uzdrawia to, co w sercach katechumenów jest słabością, umacnia to, co szlachetne. „Przekazania” to obrzędy, podczas których Kościół wtajemnicza w treść symbolu wiary i modlitwy Pańskiej. Symbol zostaje ukazany, jako streszczenie przepowiadania o dziełach dokonanych przez Boga dla zbawienia ludzkości, zaś wnikając w treść modlitwy Pańskiej uświadamiają sobie, że mają zostać obdarzeni Duchem przybrania za synów. Zwieńczeniem tego przygotowania jest trzeci „stopień”, polegający już na przyjęciu chrztu, bierzmowania i Eucharystii w czasie jednej liturgii Wigilii Paschalnej.[9] Rytualna śmierć dokonuje się poprzez zanurzenie w wodzie. Katechumen w ramach nowego życia dostaje nowe imię, które wyraża jego nową tożsamość.
Faza trzecia włączenia nazywa się okresem „mistagogii”, który trwa przez cały okres paschalny i ma umożliwić neofitom głębsze wniknięcie w tajemnicę paschalną oraz życie wspólnoty Kościoła. W tym czasie jak najczęściej powinni brać udział w Eucharystii, słuchać specjalnie dobranych urywków z Pisma Świętego, uczestniczyć w modlitwie powszechnej.[10]
Inicjacja katechumenalna nie jest tylko przekazaniem wiedzy o chrześcijaństwie, ale całościowym wdrażaniem w życie chrześcijańskie. Cechuje je całościowe ujęcie człowieka, chcąc wprowadzić go w nowe życie wiary obejmujące wszystkie obszary jego egzystencji. Starożytny katechumenat był szkołą wiary, ewangelicznej przemiany, nawrócenia, szkołą modlitwy i służby Bożej, wreszcie szkołą służby w Kościele i w świecie.
Wszelkie symbole chrześcijańskie związane z obrzędem chrztu uwydatniają elementy śmierci i zmartwychwstania, przejście ze starego do nowego życia. Występuje tu zanurzenie w wodzie, nadanie nowego imienia, nałożenie białej szaty, przyjęcie znaku krzyża, namaszczenie świętym olejem, wyrzeczenie się złego i przyznanie się do Chrystusa. W chrześcijańskiej symbolice odnajdujemy elementy podobne do tych występujących we wszystkich religiach, dlatego, że tak przejawia się ogólnoludzka tęsknota za nowymi narodzinami, bo wszyscy mają świadomość skażenia ludzkiej natury i uważają to za stan niewłaściwy.
s. Karolina Ostopinko CHR
[1] E. Nowicka, Świat człowieka- świat kultury, Warszawa 2009, s. 303.
[2] F. Blachnicki, Sympatycy, czy chrześcijanie? Katechumenat na dzisiejszą godzinę, Kraków 2003, s.40-41.
[3] Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, red. Józef Kudasiewicz, Warszawa 1981, s. 9.
[4] A. van Gennep, Obrzędy przejścia, Warszawa 2006, s. 109.
[5] Sakramenty…, op. cit., s. 43.
[6] Ibidem, s. 10-11.
[7] Ibidem, s. 12.
[8] F. Blachnicki, op. cit., s. 47.
[9] Sakramenty…, op. cit., s. 13-15.
[10] Sakramenty…, op. cit., s.15.
Dodaj komentarz